KS JAN TWARDOWSKI - TROCHĘ PLOTEK O ŚWIĘTYCH - tekst
Święci to także ludzie
a nie żadne gąsienice dziwaczki
nie rosną krzywo jak ogórki
nie rodzą się ani za późno
ani za wcześnie
święci bo nie udają świętych
na przystankach marznąc
przestępują z nogi na nogę
Śpią czasem na jedno oko
wierzą w miłość większą od
przykazań
w to że są cierpienia
ale nie ma nieszczęść
wolą klękać przed Bogiem niż
płaszczyć się przed człowiekiem
nie lubią deklamowanej prawdy
ani klimatyzowanego sumienia
nie przypuszczają żeby z jednej
strony było wszystko a z drugiej guzik z pętelką
stale spieszą się kochać
znajdują samotność
oddalając się od siebie a nie od świata
tę samotność bez której świat
dostaje bzika
są tak bardzo obecni że ich
nie widać
nie lękają się nowych czasów
które przewracają wszystko do góry nogami
nie chcą być również umęczeni
w słodki sposób jak na nabożnych obrazkach
niekiedy nie potrafią się
modlić ale modlą się zawsze
chętnie wzięliby na indeks
niejedną dobrą książkę
żeby bronić ją przed głupim
czytelnikiem
nie noszą zegarków po to żeby
wiedzieć ile się spóźnić
mają sympatyczne wady
i niesympatyczne zalety
boją się grzechu jak fotela
z fałszywą sprężyną
uważają że tylko pies jest
dobry kiedy jest zły
nie mają i dlatego rozdają
tak słabi że przenoszą góry
potrafią żyć i nie
dziwić się odchodzącym
potrafią umierać i nie
odchodzić
można o nich o wiele
mądrzej pisać ale po co
trzymają się przyjaźni jak
gawron gawrona
poznają późne lato po niebieskiej
goryczce
słyszą na pamięć wilgi
gwiżdżące przed deszczem
bawią ich jeszcze grzyby
nieprawdziwe
Komentarze
Prześlij komentarz