Bajka o Niewidzialnym Skarbie


 


Za siedmioma wzgórzami i jedną pachnącą łąką mieszkał sobie mały jeżyk o imieniu Igorek.
Igorek był ciekawski i uwielbiał zbierać skarby: kolorowe kamyczki, błyszczące guziki, piórka, które wiatr gubił po lesie, a nawet listki w kształcie serduszek. Wszystko chował do swojej skrzynki i codziennie sprawdzał, czy jeszcze tam są.

Pewnego wieczoru odwiedziła go sowa Mądrala.
– Igorku – powiedziała cicho – wiesz, że na świecie istnieje skarb, którego nie można zobaczyć oczami?
– Niemożliwe! – parsknął jeżyk. – Skarby przecież muszą błyszczeć, żeby je było widać.
Sowa zaśmiała się mądrze.
– Użyj serca, nie oczu. Wtedy go znajdziesz.

Igorek całą noc wiercił się w łóżku. „Jak to, niewidzialny skarb? Skarb, którego nie da się zobaczyć? To chyba jakieś czary!” – myślał.

Rano ruszył w drogę. Najpierw spotkał wiewiórkę Klarę. Klara siedziała smutna na gałęzi, bo zgubiła największy orzech, który zbierała na zimę. Igorek przypomniał sobie, że w swojej skrzynce miał orzech w kształcie serduszka. Wyjął go i podał Klarze.
– Masz, weź mój – powiedział.
Wiewiórka uśmiechnęła się szeroko i aż ogonek jej zadrżał z radości. A Igorek poczuł, jak w środku coś mu się rozgrzewa, jakby ktoś zapalił małą lampkę.

Potem spotkał biedronkę Balbinę, która utknęła w pajęczej sieci.
– Nie bój się, pomogę ci – szepnął Igorek i ostrożnie rozplątał nitki.
Biedronka odleciała i krzyknęła:
– Dziękuję! Jesteś bohaterem!
A w sercu Igorka zrobiło się jeszcze jaśniej.

Kiedy zaszło słońce, Igorek usiadł nad strumykiem. Spojrzał w wodę i zobaczył swoje odbicie. Nie miał w łapkach żadnego nowego kamyczka ani guzika. A jednak czuł, że wraca z największą zdobyczą na świecie.

– Już wiem! – zawołał. – Prawdziwy skarb to radość, którą daję innym. To ciepło w sercu, którego nie widać, ale które się czuje.

Następnego dnia Igorek wrócił do swojej skrzynki ze skarbami. Otworzył ją i pomyślał:
– Guziki, kamyczki i listki są ładne… Ale najpiękniejsze skarby mieszkają w moim serduszku. One nie znikną, nawet gdyby skrzynka się zgubiła.

I od tamtej pory Igorek zbierał dalej kolorowe drobiazgi, ale najwięcej miejsca zostawiał w sobie – na przyjaźń, dobro i miłość.


Morał dla dzieci:
Są rzeczy, których nie zobaczysz oczami. Ale twoje serce je poczuje – i właśnie one są najważniejsze.



Komentarze