UWE I WILI - PAWEŁ I GAWEŁ PO ŚLĄSKU

Uwe i Wili w jednyj stali wili,
Uwe na wierchu, a Wili na dole.
Uwe spokojny nie wadzi nikomu,
a Wili wyrobioł choby we stodole.
To pies, to hazok, ciepoł w nich ryczkami,
Gupioł i turpioł i durś trzaskoł drzwierzami.
A kiedy szczykać zaczął z pas – patronów,
To dymu połno było w cołkim domu
Uwe sie wnerwioł i śloz na dół do niego
I pado: “Wili, jo ni strzymia tego!”
A Wili na to: “Co komu do jemu, a jemu do komu,
Ty giździe pieroński, jo jest w swoim domu.”
Uwe po gowie poskrobał sie ino,
I Poszoł do siebie z blank smutnom minom.
Rano Wili jeszcze na szezlongu chrapie,
Naraz coś z gipsdeki na kichol mu kapie.
Serwał sie Wili, leci ku górze.
Stuk! Puk! Zamknione!!!
Filuje bez dziura: Cołko izba w wodzie,
A Uwe se siedzi z wędką na komodzie.
“Was machts du, Uwe” “Jo se fisza łowie”
“Du bist Idiot, mnie kapie po gowie!”
A Uwe mu na to:
“Co komu do jemu, a jemu do komu,
Ty giździe pieroński, jo jest w swoim domu.”
Autor nieznany
foto: własne

To jakaś zmieniona wersja. W tej, którą znam sprzed lat.... 40+, jest inaczej tu i ówdzie.... (odp. na: vegeromek《at》op.pl )
OdpowiedzUsuń