Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2020

MARIA KONOPNICKA - JESIENIĄ (test)

Obraz
Jesienią, jesienią Sady się rumienią; Czerwone jabłuszka Pomiędzy zielenią. Czerwone jabłuszka, Złociste gruszeczki Świecą się jak gwiazdy Pomiędzy listeczki. Pójdę ja się, pójdę Pokłonić jabłoni, Może mi jabłuszko W czapeczkę uroni! Pójdę ja do gruszy, Nastawię fartuszka, Może w niego spadnie Jaka śliczna gruszka! Jesienią, jesienią Sady się rumienią; Czerwone jabłuszka Pomiędzy zielenią.

MARIA KONOPNICKA - PRANIE - (tekst)

Obraz
Pucu! Pucu! Chlastu! Chlastu! Nie mam rączek jedenastu, Tylko dwie mam rączki małe, Lecz do prania doskonałe. Umiem w cebrzyk wody nalać, Umiem wyprać... No... I zwalać, Z mydła zrobię tyle piany, Co nasz kucharz ze śmietany... I wypłuczę, i wykręcę, Choć mnie dobrze bolą ręce. Umiem także i krochmalić, Tylko nie chcę się już chwalić! - A u pani? Jakże dziatki? Czy też brudzą się manatki? - U mnie? Ach! To jeszcze gorzej: Zaraz zdejmuj, co się włoży! Ja i praczki już nie biorę, Tylko co dzień sama piorę! Tak to praca zawsze nowa, Gdy kto lalek się dochowa!  foto: własne

STANISŁAW LIGOŃ - KROWA - Bery i bojki śląskie

Obraz
Opracowanie Zeflika Gromotki. Krowa jest zwierzokiem domowym i ss ą cym, krowa mo sze ść stron: jedno prawo, drugo lewo, jedno na wierchu, jedna na dole, jedna na przodku i jedna na zadku. Krowa jest cołko łobci ą gni ę to skórom wołowom, a na zadku mo łogon z puszem na ko ń cu. Z tym puszem łodganio muchy ski ż tego, coby nie powpadały do mlyka. Blank na przodku mo krowa gowa, a to na to, coby tam mogły r o ść rogi i coby był plac na pysk. Rogi mo krowa na to, coby mogła b ó ść , a pysk coby miała z cym ryce ć . Na spodku pod krowom wisi mlyko, kiere mo urz ą dzenie do ci ą gni ę cia. Jak ludzie to ci ą gni ę cie ci ą gnom, to leci z niego mlyko. Mlyko robi krowa wdycki, tak ż e si ę nigdy nie ko ń cy. Jak tona to robi - tegochmy jeszce nie mieli. Krowa wonio bardzo fajnie i cu ć jom ju ż z daleka, to robi fajny wiejski luft. Chłop łod krowy nazywo si ę wół, kiery wyglodo tak samo jak krowa, jeno ż e ni mo na spodku mlyka, dlotego wół nie jest zwierz ą tkiem ss ą cym. W

MARIA KONOPNICKA - STEFEK BURCZYMUCHA - tekst

Obraz
O większego trudno zucha, Jak był Stefek Burczymucha, - Ja nikogo się nie boję! Choćby niedźwiedź... to dostoję! Wilki?... Ja ich całą zgraję Pozabijam i pokraję! Te hieny, te lamparty To są dla mnie czyste żarty! A pantery i tygrysy Na sztyk wezmę u swej spisy! Lew!... Cóż lew jest?! - Kociak duży! Naczytałem się podróży! I znam tego jegomości, Co zły tylko, kiedy pości. Szakal, wilk,?... Straszna nowina! To jest tylko większa psina!... Brysia mijam zaś z daleka, Bo nie lubię, gdy kto szczeka! Komu zechcę, to dam radę! Zaraz za ocean jadę I nie będę Stefkiem chyba, Jak nie chwycę wieloryba! I tak przez dzień boży cały Zuch nasz trąbi swe pochwały, Aż raz usnął gdzieś na sianie... Wtem się budzi niespodzianie. Patrzy, aż tu jakieś zwierzę Do śniadania mu się bierze. Jak nie zerwie się na nogi, Jak nie wrzaśnie z wielkiej trwogi! Pędzi jakby chart ze smyczy... - Tygrys, tato! Tygrys! - krzyczy. - Tygrys?... - ojciec się zapyta. - Ach, l