Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2021

JAN BRZECHWA - PRZYJŚCIE WIOSNY - tekst

Obraz
  Na­plot­ko­wa­ła so­sna, że już się zbli­ża wio­sna. Kret skrzy­wił się po­nu­ro: „Przy­je­dzie pew­nie furą”. Jeż się na­je­żył sro­dze: „Ra­czej na hu­laj­no­dze”. Wąż syk­nął: „Ja nie wie­rzę. Przy­je­dzie na ro­we­rze”. Kos gwizd­nął: „Wiem coś o tym. Przy­le­ci sa­mo­lo­tem”. „Skąd zno­wu - rze­kła sro­ka - Ja jej nie spusz­czam z oka I w ze­szłym roku, w maju, Wi­dzia­łam ją w tram­wa­ju”. „Nie­praw­da! Wio­sna zwy­kle Przy­jeż­dża mo­to­cy­klem!” „A ja wam to do­wio­dę, Że wła­śnie sa­mo­cho­dem”. „Nie­praw­da, bo w ka­re­cie!” „W ka­re­cie? Cóż pan ple­cie? Oświad­czyć mogę krót­ko, Przy­pły­nie wła­sną łód­ką”. A wio­sna przy­szło pie­szo - Już kwia­ty z nią się śpie­szą, Już tra­wy przed nią ro­sną I szu­mią: „Wi­taj wio­sno!”.

MARYJA UCIECZKA GRZESZNYCH

Obraz
  Kiedy wypowiadamy słowo „grzesznik” często mamy na myśli jakiegoś łobuza, chuligana, złodzieja, oszusta, gwałciciela, wszystkich którzy za jakieś przestępstwa siedzą w więzieniach. Może jeszcze czasem także sąsiada, który bez ślubu mieszka z kobietą, znajomą plotkarkę rozpowiadającą naokoło prywatne sprawy innych ludzi, albo ekspedientkę w sklepie, która znów wydała za mało reszty. A Kto z nas tak naprawdę z ręką na sercu potrafi sam o sobie powiedzieć „jestem grzesznikiem”? Święty Jan w jednym ze swoich listów pisze, że: „ Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu , to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy.” (1J 1, 8). Wszyscy popełniamy grzechy. Im bardziej człowiek jest przekonany o własnej bezgrzeszności i doskonałości, tym mniejsza jest szansa na poprawę i prawdziwe nawrócenie. To dlatego wielcy święci Kościoła często nazywali siebie wielkimi grzesznikami, podczas gdy inni nawet raz w roku nie idą do sakramentu pokuty bo „nie mają się z czego spowiadać”. Pojęcie grzec

ĆWICZENIA NA DYKCJĘ - ŁAMAŃCE JĘZYKOWE

Obraz
  Wyindywidualizowali się rozentuzjazmowanego tłumu.. Na czczo zmiażdż dżdżownicę . Czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.   My, indywidualiści, wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu, który oklaskiwał przeintelektualizowane i przeliteraturalizowane dzieło skarykaturalizowanego prestidigitatora.   Czy poczciwy poczmistrz z Tczewa często tańczy cza-czę?   Tracz tarł tarcicę tak takt w takt, jak takt w takt tarcicę tartak tarł.    Mistrz z Pyzdr w pstrej koszuli czule tuli się do Uli.   Tato, co tata czyta? Tytus mu na to: cytat z Tacyta.   Czy rak trzyma w szczypcach strzęp szczawiu, czy trzy części trzciny?   Trybunał radził, spór rósł, a piwowar tarł ręce.   W szale skrzypki strzaskał mistrz.   Baba bada baobaby. Baba dba o oba baobaby.   Kiedy susza, szosa sucha. Idzie Sasza suchą szosą.   Stół z powyłamywanymi nogami.   Rozrewolwerowany rewolwerowiec rozrewolwerował urewolwerowanego rewolwerowca.   Nie pieprz wieprza pieprzem, Pietrze, bo bez pieprzu wieprz jest lepszy.